Nasza historia
Wspólnie podróżujemy już od ponad 8 lat. Odwiedziliśmy dotychczas ponad 55 krajów i nieustannie dajemy się zaskoczyć nowym miejscom. Przemierzyliśmy autostopem kraje dalekiej Azji oraz Bliski Wschód. Ten ostatni kierunek skradł nasze serca najbardziej. Do tego stopnia, że wciąż mamy chęć na więcej podróży, więcej odkrywania, bo przecież tych miejsc, wartych i “niewartych” zobaczenia jest tak wiele.
Każda nowa destynacja niesie za sobą ogrom doświadczeń i inspiracji. Pozytywnie „zaburza” nasze postrzeganie świata i estetyki jaką znamy, do jakiej jesteśmy przyzwyczajani.
Każdy odwiedzony przez nas kraj i jego mieszkańcy dają nam od siebie coś niezwykłego. My także staramy się dać coś od siebie. Najczęściej jest to opowieść o nas samych, obraz siebie jaki przekazujemy poprzez kontakt z lokalnymi społecznościami, które nie zawsze mają ścisły dostęp do osób spoza ich kręgu kulturowego.
Lubimy odwiedzać tzw. “obrzeża”, prowincje, rozmawiać z mieszkańcami małych wiosek, dowiadywać się jak żyją i co myślą o świecie jaki znają bądź jedynie wyobrażają sobie.
Co nas napędza?
Jesteśmy szczególnie wyczuleni na otaczającą nas przestrzeń. Lubimy kolekcjonować ładne przedmioty, które przypominają nam o odbytych podróżach. Nasza ciekawość rozbudza się za każdym razem gdy w nowo odwiedzanym kraju odkrywamy jakiś nowy nieznany nam dotąd rodzaj rękodzieła.
W krajach, w których masowa produkcja nie wyparła jeszcze tradycyjnych technik rzemieślniczych, znaleźć można wiele namacalnych przykładów przywiązania człowieka do przedmiotów oraz doceniania ich wartości przez użytkującego. Coś kupionego raz (nawet najbardziej prozaicznego) może służyć przez wiele lat i cieszyć oczy pięknym designem, cieszyć świadomością, że ktoś włożył w wykonanie pzredmiotu cały swój talent, czas i serce.
Takiego rękodzieła szukamy, takie znajdziecie w naszym sklepie i takim zamierzamy się z Wami dzielić 🙂
Poznajcie nas bliżej!
Marzena
Barwna postać o wielu talentach. Niedościgniona w sztuce small talku. Angażująca w rozmowie jak i w działaniu. Organizacja to jej drugie imię, ale od czasu do czasu lubi zatopić się w kontrolowanym chaosie. Gdyby miała możliwość, to najchętniej uratowałaby z niedoli wszystkie pieski tego świata. Niestety, póki co, na kwadracie może pomieścić tylko jednego – Figę 😉
Spotkania na krańcach świata
Bo nasz świat, niby-globalny, jest w gruncie rzeczy planetą wielu tysięcy najróżniejszych i nigdzie nie spotykających się prowincji. Podróż po świecie to wędrówka od prowincji do prowincji, a każda z nich jest samotnie i tylko dla siebie świecącą gwiazdą.
Ryszard Kapuściński, “Heban”
Tylko dzięki sztuce możemy wyjść poza siebie, dowiedzieć się, co widzą inni z tego świata, który jest nie ten sam co nasz, a którego krajobrazy pozostałyby dla nas tak samo nie znane jak pejzaże mogące istnieć na księżycu.
Marcel Proust, “Czas odnaleziony”
